Z cyklu: Notatki z życia
– Dzień dobry, Hurtownia Zdarzeń Wszelkich, w czym mogę pomóc?
– Dzień dobry. Wysłaliście państwo do mnie przesyłkę, której nie zamawiałam.
– Tak? Proszę powiedzieć coś więcej.
– Dostałam pakiet porannej awantury z nastolatką, awarię auta i ukruszoną górną lewą czwórkę. Nie chciałam żadnej z tych rzeczy. To musi być jakaś pomyłka.
– Och… Rozumiem. Już sprawdzam. Może to ktoś inny zamówił podając panią jako adresata?
– Nic mi na ten temat nie wiadomo. I co ja mam z tym zrobić? Proszę to ode mnie zabrać!
– Niestety, zwrotów nie przewidujemy. Rozumie pani, taka specyfika branży.
– Ale ja zupełnie nie jestem zainteresowana tym wariantem! Proszę sprawdzić w historii moich zamówień: zawsze zamawiam życzliwych urzędników, szybko rozładowujące się korki na drodze, pogodę dopasowaną do aktualnych potrzeb, zwalniające się miejsca parkingowe i tym podobne zdarzenia. Korzystam z państwa ofert tematycznych, na przykład ostatnio korzystałam z pojawiających się na chwilę okienek w kolejkach do lekarzy różnych specjalności.
– Mhm, rzeczywiście.
– Z dotychczasowej współpracy jestem raczej zadowolona. Zawsze pamiętam o wystawieniu pozytywnej opinii po transakcji i przesyłam państwu podziękowania.
– To prawda. Widzę w bazie, że ma pani status Gold klienta. Nawet jakieś gratisy wysyłaliśmy pani już kilkukrotnie. Tym bardziej mi przykro, że otrzymała pani niechcianą przesyłkę. Chwileczkę… O, już widzę. Zamawiający… Pan Los. Zna go pani?
– Ach tak! Oczywiście! Ten to się zawsze z czymś wyrwie.
– Proszę się nie oburzać. Robi niespodziewane prezenty wszystkim naszym klientom.
– Słyszałam wielokrotnie. I najczęściej są to narzekania tych przymusowo obdarowanych.
– W rzeczy samej. Ale badanie monitorujące długookresowe poziomy zadowolenia pokazało nam, że większość klientów po pierwszej fazie charakteryzującej się niechęcią, irytacją i zdenerwowaniem, po czasie uzyskuje znaczą satysfakcję. Dlatego też utrzymaliśmy tę współpracę i nadal realizujemy jego zamówienia.
– Czyli w mojej sprawie nic nie da się zrobić?
– Niezupełnie. Wprawdzie nie może pani dokonać zwrotu ale przez wzgląd na dotychczasową dobrą współpracę, proponuję pani dodatek do dzisiejszej przesyłki.
– Aż się boję zapytać jaki…
– Darmowy voucher na konsultacje ze specjalistą z zaprzyjaźnionej z nami firmy. Do wyboru ma pani albo uczciwego mechanika, albo taniego stomatologa.
– A w temacie nastolatki nic nie macie? Akurat mechanika i dentystę mam sprawdzonych i skutecznych.
– O nie, droga pani. W temacie nastolatków nic nie mogę zaproponować. My się robieniem cudów nie zajmujemy. To już trzeba by było wystąpić do Najwyższego Centralnego Urzędu. Od siebie mogę tylko podpowiedzieć, że czasem wystarczy zacząć od uśmiechu. Ale u pani… z tą czwórką… Ekhm… No cóż, może być trudno.
